-
Rezerwacja online
-
Natychmiastowe potwierdzenie
-
Najlepsze apartamenty
-
Oferty specjalne
Rezerwacja online
Natychmiastowe potwierdzenie
Najlepsze apartamenty
Oferty specjalne
Imprezowego, głośnego molo tu nie uraczymy. Nie będzie tu Street – foodów ani żadnych sportowych zawodów, z których słyną większe tego typu obiekty w niektórych nadmorskich miastach. Mechelinki jednak uroczystości nie wykluczają, bo odbył się na tutejszym molo już niejeden ślub.
Okolica i widoki temu sprzyjają. Molo w Mechelinkach, choć niewielkie i nie tak spektakularne, przyciąga wielu turystów ze względu na krajobraz, który można z niego podziwiać.
Mechelinki można odwiedzić, nawet na piechotę przebywając w pobliskiej Rewie. Spacer plażą pozwoli dotrzeć nie tylko na mechelińską szeroką plażę, ale też na dość młode molo. Zostało ono wybudowane w 2014 roku i mierzy 180 metrów. Całe wykonane jest z drewna i można na nie wejść bezpośrednio z plaży. Molo to jednak nie tylko wejście na pomost i obserwacja wody czy ptaków na niebie. Jest stąd niepowtarzalny widok na kilka istotnych dla okolicy obiektów. Przede wszystkim zaobserwujemy tu Kępę Oksywską, czyli mecheliński klif, z którego przy odpowiednim wietrze mogą wyruszać w lot paralotnie mające na szczycie klifu swoje startowisko.
Kolejnym możliwym do podziwiania z molo obiektem jest torpedownia z II wojny światowej. W 1940 r. wybudowano dwie bliźniacze torpedownie, jedną w Gdyni Babie Doły, drugą w Gdyni Oksywie. Z molo w Mechelinkach widać tę pierwszą. Molo daje też dobry widok na wybrzeże, pozwalając dojrzeć Rewę. Na ten drewniany obiekt wczasowiczów przyciągają jeszcze wschody i zachody słońca. Na co jeszcze pozwala molo w Mechelinkach?
Mimo że dywan biały, a nie czerwony nie umniejsza to doniosłości uroczystości, jakie czasem na plaży i molo w Mechelinkach się odbywają. Letnie miesiące zapraszają zakochanych do urządzenia ślubów właśnie tutaj w plenerze. I nie trzeba tu wymyślnych dekoracji, bo samo otoczenie błękitu morza, słońca, piasku i mew zrobi odpowiedni klimat. Wystarczą białe siedziska dla pary młodej i gości, białe czy różowe niezobowiązujące kwiaty z powiewającymi na wietrze wstążkami zdobiące molo. Przy odrobinie szczęścia można stać się świadkiem takiego wyjątkowego wydarzenia. To latem, a jak ma się molo w Mechelinkach zimą?
Molo to też miejsce, w którym już bez dywanu i w zdecydowanie mniej oficjalnych strojach świętują zimę morsy. Każda kąpiel to osiągnięcie na miarę uroczystości szczególnie dla początkujących morsów. Od listopada do marca Mechelińskie Morsy z Morskiej Bazy Szkoleniowej Mechelinki co niedzielę zapraszają do wspólnego morsowania. Taki wschód słońca na molo tuż po zanurzeniu w lodowatej wodzie będzie niezapomnianym doświadczeniem zachęcającym do powrotu, być może już w kolejną niedzielę. Zimą z molo w Mechelinkach widok na wspomnianą torpedownię staje się też dodatkową atrakcją, bo kiedy molo jest ośnieżone, a torpedowania okraszona lodem powstaje krajobraz niczym z bajki „Kraina Lodu”. Jak widać, choć molo młode, ma już na koncie niejedną ciekawą ludzką historię.
Poznaj nasze apartamenty na wynajem w Mechelinkach